notatka

Uwaga! Autorka nie bierze na siebie odpowiedzialności za to jak czytelnik (tak właśnie ty) odbierze treści znajdujące się na tym blogu. Jeśli coś cię tu uraziło, zgorszyło, zniesmaczyło nie pisz mi wiadomości jaka to ja jestem zła, niedobra i egoistyczna. Nie każę ci tego czytać, a jak nie umiesz przyjąć prawdy to nie moja sprawa.

czwartek, 25 grudnia 2008

Kolorowe pomarańcze? a może to były twoje oczy?

Czy ja naprawdę jestem aż tak pokręconym człowiekiem?... nie, nie jestem człowiekiem ^^". Znów humor obrócił się 180 stopni. Wystarczyło tylko kilka pierwszych nut pewnego utworu.. kilka odcinków pewnego anime. Chyba tylko ja tak mam. Ale ciesze się z tego powodu.... w sumie czuje się jakby coś się w mojej duszy zmieniło... a może to tylko wrażenie.

Chciałabym zobaczyć kolejne anime z takich serii. Nana, Paradise Kiss.. zakochałam się w tej kresce.

środa, 24 grudnia 2008

Odbicie w lustrze..

Boje się spojrzeć sobie w twarz... kiedy patrzę w lustro robi mi się głupio... ciekawe czemu. Kiedy widzę siebie mam ochotę jak najszybciej zamknąć oczy. Wcale nie czuję się brzydka.. ani głupia. A mimo wszystko coś w środku odrzuca ten obraz. Może to wstyd? Bo nie patrzę tylko na wygląd. Bo wiem co siedzie w tej osobie na przeciwko. Wiem co myśli i czuje. Dlatego odwracam twarz. Jest mi wstyd... Wstyd za wszystko co do tej pory zrobiłam.. Ale kiedy nie patrzę na siebie wszystko mija. Odchodzi ten niepokój. To dziwne uczucie. Kiedy nie muszę patrzeć na siebie potrafię się z wszystkim pogodzić. Nie przejmuje mnie to jak widzą mnie inni. Jedynego wzroku jakiego się boję.. to mój własny, czy to nie dziwne? myślałam, że to właśnie on powinien być mi najbliższy. A tak nie jest.

Ludzie mi mówią, że nie potrafię o siebie zadbać. Ja jednak to robię. Aż za bardzo. Jednak nie w taki sposób jak inni tego ode mnie oczekują. To, że nie noszę makijażu czy nie maluję paznokci, nie ubieram się w modne ciuchy, nie noszę butów na wysokim obcasie, nie zachowuje się jak dziewczyna. Dla mnie to nie jest dbanie o siebie. To tylko dodatek. Ja dbam o to bym już nie szarpać ran które i tak nie goją się w sercu... jestem egoistką. Cholerną egoistką... ale nikt tego nie widzi. Bo patrzą powierzchownie. To chyba nawet lepiej. Bo gdyby to zło które jest we mnie. Ten egoizm i chamstwo, ta bezinteresowność wyszły ze mnie, wszyscy by mnie zostawili. To okrutne. Może i egoistyczne ale i okrutne. Czy istnieje na świecie osoba, która pozna mnie taką jaka jestem na prawdę? Czy to egoistyczne, że ukrywam siebie przed tak bliską mi osoba jak mój chłopak? Nie liczę na to, że zostanie mi wybaczona ta iluzja wkoło mojej duszy. Tak bardzo chciałam unikać tego. A to w czym teraz żyje jest jednym wielkim kłamstwem. Nienawidzę kłamstwa... może dla tego wstydzę sobie spojrzeć w twarz? Może to jest powód?


Ja chcę biżuterię Vivienne Westwood!! Pierścionek jaki miała Nana :(... nie mam ponad stówy by go kupić >.< !! czemu to jest takie przygnębiające. Człowiek w jednej sekundzie czegoś bardzo zapragnie i okazuje sie, że to tylko pragnienie..