notatka

Uwaga! Autorka nie bierze na siebie odpowiedzialności za to jak czytelnik (tak właśnie ty) odbierze treści znajdujące się na tym blogu. Jeśli coś cię tu uraziło, zgorszyło, zniesmaczyło nie pisz mi wiadomości jaka to ja jestem zła, niedobra i egoistyczna. Nie każę ci tego czytać, a jak nie umiesz przyjąć prawdy to nie moja sprawa.

poniedziałek, 21 września 2009

Wyjazd do mojej żony czyli opowieść o tej co przybyła do Nysy


(tak tak ta zła to ja xD)

I tak oto w końcu dzielnej rycerzynce Haxi udało się przebyć niebezpieczną podróż i pokonać złego smoka Mamant by spotkać się ze swoją księżniczką Dżum.
W środę z samego rana wsiadłam do PKS'u i ruszyłam w kierunku Nysy. Na miejscu byłam koło 10. (a wyjechałam o 6:45 xP) Z początku zagubiona od razu usłyszałam czyjś krzyk. Moja żoneczka wyszła mi na przeciw. Muszę przyznać, że nie spodziewałam się takiego chodzącego cudu... szczególnie jej śliczny głos :3
Zwiedziłam Nysę. Bardzo ładne miasto. Byłam nad jeziorem... poznałam ludzi z klubu Shinigami (tak wiem muszę wam zrobić logo xD pamiętam) ah było naprawdę pięknie ciężko jest opisać słowami co tam się działo ale byłam naprawdę szczęśliwa.

Mój kochany skarbek!... tez sobie kupiłam takiego kapelutka xD nie mogłam się opanować xD.

To to już ze mną małym ćwokiem xD

A to cudo dostałam w prezencie :D! To jest mój Haxiu spod ręki Dżumusia ;3

Ale zacieszałam jak go w końcu mi wręczono :3 To wspaniałe cudo już zdobi moją ścianę w pokoju. Wstawiłabym w antyramkę ale muszę kupić taką duża hihihi :D Na razie niestety musi wisieć na ścianie tak jak jest.


Wróciłam w sobotę o 20. To było najpiękniejsze zakończenie wakacji jakie mogłam mieć. Szkoda tylko, że BAKA jest odwołana bo liczyłam, że się z nią jeszcze zobaczę na konwencie :(