notatka

Uwaga! Autorka nie bierze na siebie odpowiedzialności za to jak czytelnik (tak właśnie ty) odbierze treści znajdujące się na tym blogu. Jeśli coś cię tu uraziło, zgorszyło, zniesmaczyło nie pisz mi wiadomości jaka to ja jestem zła, niedobra i egoistyczna. Nie każę ci tego czytać, a jak nie umiesz przyjąć prawdy to nie moja sprawa.

sobota, 26 grudnia 2009

Co? jakie święta?


Zaczął się ten niby cały okres świąteczny i zaczęło się piekło. Każdy na każdego warczy, skaczą sobie do gardeł a potem? sztuczne uśmiechy, radość i ja pitole =.= Nienawidzę świąt.
Co by tu jeszcze... nie ma śniegu (HAHAHAHHAHA frajerzy nie ma białych świąt!) świeci słońce jest ciepło... wiosna w grudniu.. ciekawe.
Jadę sylwestra spędzić z Piotrkiem. wpada w poniedziałek, jedziemy środę wracam 2 stycznia... i jest wesoło.. nie mogę się doczekać.
Mam 4 egzaminy w styczniu i 2 w lutym... łu-hu... taaa

Gram w fajną giercę... The Endless Forest. Biegasz sobie jelonkiem o twarzy człowieka po lesie i gadasz z innymi jelonkami. I możesz zmieniać wygląd i tańczyć.. mam fazę podczas tej gry... zawsze.
Co do wigilii to spędziłam dwie. Pierwsza w rodzinnym gronie, która była piekłem, dużo żarcia i dużo sztuczności. Druga była z przyjacielem w samochodzie na parkingu. Mieliśmy przy sobie jedynie pianki i opłatek. Złożyliśmy sobie życzenia. I to była chyba najlepsza wigilia jaką spędziłam w życiu. Bo była prawdziwa i szczera. To chyba wszystko co pamiętam... jak coś mi się przypomni to dopowiem.

Brak komentarzy: