Co by tu jeszcze... nie ma śniegu (HAHAHAHHAHA frajerzy nie ma białych świąt!) świeci słońce jest ciepło... wiosna w grudniu.. ciekawe.
Jadę sylwestra spędzić z Piotrkiem. wpada w poniedziałek, jedziemy środę wracam 2 stycznia... i jest wesoło.. nie mogę się doczekać.
Mam 4 egzaminy w styczniu i 2 w lutym... łu-hu... taaa




Gram w fajną giercę... The Endless Forest. Biegasz sobie jelonkiem o twarzy człowieka po lesie i gadasz z innymi jelonkami. I możesz zmieniać wygląd i tańczyć.. mam fazę podczas tej gry... zawsze.
Co do wigilii to spędziłam dwie. Pierwsza w rodzinnym gronie, która była piekłem, dużo żarcia i dużo sztuczności. Druga była z przyjacielem w samochodzie na parkingu. Mieliśmy przy sobie jedynie pianki i opłatek. Złożyliśmy sobie życzenia. I to była chyba najlepsza wigilia jaką spędziłam w życiu. Bo była prawdziwa i szczera. To chyba wszystko co pamiętam... jak coś mi się przypomni to dopowiem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz