No tak.. co raz mniej czasu, co raz więcej do zrobienia. Bo to i szkoła się zaczęła i przydałoby się z kochaniem pobyć, z przyjaciółmi pogadać no i znaleźć czas na własne wewnętrzne "wysłuchanie"... taaa życie licealisty czekającego na maturę jak na koniec świata nie jest łatwe =.,= jeszcze ta głupia wycieczka.. agrhm, że to tak skomentuje. No ale przynajmniej będę miała się do kogo odezwać (pomijając całe pustactwo i dresiarstwo).. i obiecuje, że ładne zdjęcia porobię by je tu zamieścić. Szkoda tylko, że na tydzień rozstanę się z moim mężem. No ale mam telefon bez paniki. A potem już tylko matura, matura, matura..
Ostatnio pijam ewidentnie za dużo kawy @_@
I kolano dalej boli...
A tak z innej paki to.. e... zapomniałam =.=
A tak właśnie. Co do rysowania, bo tego też się tyczy to coś co można nazwać blogiem/notatnikiem/brudem. Ostatnio coraz mniej ambitnie do tego podchodzę. Bazgram byle kupę na brzegu zeszytu. Już dawno nie chwytałam za ołówek. Dawno też nie zrobiłam jednej z większych prac przy której zazwyczaj się trochę siedzi. Ogólnie olałam brzydko to wszystko, za co ogromnie przepraszam. W sumie ciągnie mnie by wyciągnąć swoje ołówki z biurka i coś wymemłać z tej głowy. Ale jak już wiadomo świat się kręci za szybko a ja jestem zbyt powolna... i leniwa.
Co do mojej powieści też się zawiedziecie, nie ruszyłam nic... nic kompletnie nic. Zastanawiam się, czy gdzieś go nie umieścić. Tak o, by posłuchać czy warty kontynuacji. Bo tematycznie mi się podoba ale sama forma leży, kwiczy i turla się z górki na samo dno literackie. Nie umiem pisać tak by zaciekawiło, starałam się dodać elementy które bystremu czytelnikowi skojarzą się z różnymi symbolami i nawiązaniami religijnymi. Ale chyba za bardzo wszystko na gmatwałam. No i komu by się chciało szukać w Wikipedii co znaczy dane słowo i wnosi do całego utworu? Ale dokończyć powieść dokończę, obiecałam to sobie i dotrzymam słowa. Nawet gdyby miało to trwać kilka lat to je dokończę. Może okaże się, że nie jest takie beznadziejne jak się wydaje...
Co do planów komiksowych lub twórczości tego typu to jak na razie dałam sobie spokój. Nie mam siły siedzieć nad kadrami i je maziać. Postacie, fabuły, miejsca, owszem mogę tworzyć, ale przelanie całego pomysłu na kilko kadrowy komiks mi nie wychodzi. Jestem zbyt leniwa na to.. no i brakuje mi talentu by cokolwiek z tego wyszło.
Eh... rozpisałam się trochę. No ale patrząc na to jak rzadko dodaje notatki to bez różnicy. Poza tym i tak nikt tego nie czyta.
Pozdro.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz