Szykuję się do wtorkowego wernisażu. Coś czuję, że będzie ciężko. No ale większość roboty za mną. A oto co wczoraj zdołałam zrobić:
Początek dnia. Faza tworzenia człekopodobnego stwora xD Co ja się nie namęczyłam by to wyglądało choć trochę jak człowiek.


Kiedy w końcu otrzymała głowę trzeba było ją jakoś ubrać xD w sumie poszłam na łatwiznę i zakryłam talię xD a co ja sobie będę życie utrudniać. Tylko ma lekkiego garba z tyłu, ale kto by na to patrzył xD


No i otrzymała włosy. Trochę jak Jola Rutowicz xD No ale proszę mi manekina nie obrażać xD


Tak wygląda aktualnie. Musze dorobić uśmiech no i wsadzić coś w łapy. I przystroić konia xD No ale to wszystko już dziś.
A tak poza tym to zdechła mi moja kochana rybka Dante i czuję się jak gówno. Nawet nie mam się komu wyżalić... eh dlatego też piszę tutaj ^^'
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz